Słowo Pasterza

Zdumiewającym jest, ile razy Jezus nawiązuje w swoim przepowiadaniu do uczty, ile razy Ewangeliści opowiadają o Nim, jako zasiadającym za stołem zarówno w domach przyjaciół jak i wrogów! Mateusz na chwilę przed męką umieszcza Jezusową przypowieść o królewskiej uczcie weselnej. Nie zatrzymuje się jednak na Boskiej hojności zastawiającej stół, ale na tych, którzy zostali zaproszeni czy inaczej powołani do uczestnictwa w niej. W Psalmach znajdujemy warunki, jakie powinien spełnić ten, który staje się gościem w domu Pana: złego nie przyjmiesz w gościnę; kto zamieszka na Twojej świętej górze? Ten, kto postępuje sprawiedliwie. Dzisiejsza przypowieść rzuca jeszcze więcej światła na to zagadnienie: Boże powołanie możemy odrzucić, bo Bóg uczynił nas wolnymi, możemy je zmarnować, ale pozytywna odpowiedź wejście do wspólnoty, nie jest gwarantem wejścia do Królestwa. Warunkiem jest szata godowa Jezus nie chce nas przerazić, ale nawrócić, bo może jesteśmy samowystarczalni jak ci pierwsi albo lekceważąco trwamy przy swoich koncepcjach: wiemy lepiej i nikt nie będzie nam niczego narzucał.