Słowo Pasterza
„I chodził po całej Galilei… — mówi Ewangelia — wyrzucając złe duchy”. Fakt ów wzbudzał tyle entuzjazmu wśród ludu, że uczeni w Piśmie — niewierzący i złośliwi — nie mogąc zaprzeczyć jego oczywistości, a nie chcąc uznać w Jezusie Mesjasza, przypisują Jego moc wpływowi Belzebuba. Nauczyciel odpowiada: „Jeśli Szatan powstał przeciw sobie i wewnętrznie jest skłócony, to nie może się ostać, lecz koniec z nim”. Istotnie, panowanie Szatana kończy się, lecz z całkiem innego powodu: przyszedł ktoś silniejszy od niego, Syn Boży, który ma władzę „związać go” mocą Ducha Świętego, działającego w Chrystusie. Spór zostaje zakończony strasznym oświadczeniem: „Wszystkie grzechy, których by się ludzie dopuścili, będą im odpuszczone… Kto by jednak zbluźnił przeciw Duchowi Świętemu, nigdy nie otrzyma odpuszczenia”. Grzechem przeciw Duchowi Świętemu jest przypisywanie Szatanowi tego, co sprawia Duch Boży, ponieważ — podobnie jak u uczonych w Piśmie — grzech ten wypływa z pychy, która przeczy Bogu i odrzuca Go; człowiek popełniając ten grzech wyklucza się dobrowolnie ze zbawienia. Bóg nie zbawia nikogo, kto nie chce być zbawiony.
Po tym jaskrawym wydarzeniu następuje w Ewangelii Marka wydarzenie inne, otwierające serce dla nadziei. Kiedy matka Jezusa i inni krewni przyszli szukając Go, On odpowiada: „Kto pełni wolę Bożą, ten mi jest bratem, siostrą i matką”. Wszyscy, którzy idąc za Jego przykładem przyjmują i wypełniają wolę Ojca, są z Nim złączeni tak ścisłymi więzami, że można je porównać do więzów najściślejszych, to jest rodzinnych. Z tego zjednoczenia z Chrystusem w jednej woli Ojca, czerpią siłę, by zwyciężyć Szatana. Jak Chrystus swoim posłuszeństwem aż do śmierci na krzyżu, wynagrodził nieposłuszeństwo Adama i zwyciężył Szatana, tak chrześcijanin zwycięży go, łącząc się z posłuszeństwem Zbawiciela, idąc jak On drogą krzyża. W ucisku i walce nie upada na duchu, opiera się bowiem na Chrystusie-Zwycięzcy i pamięta, że dzięki Jego zasługom „niewielkie utrapienia nasze obecnego czasu gotują bezmiar chwały przyszłego wieku dla nas”.