Słowo Pasterza
Grzechem przeciwko Duchowi Świętemu jest źle pojęta ufność w miłosierdzie Boże, prowadząca do zaniechania wysiłków w walce ze złem. O miłosierdzie Boże trzeba się modlić nieustannie. Miłosierdzie jest łaską, o którą trzeba prosić Boga przez całe życie, a nie odkładać na starość, kiedy wiele grzechów już nas nie pociąga. Lekceważenie potrzeby modlitwy jest większym grzechem niż grzech, który popełniamy z głupoty czy pożądania. Miłosierdziem Bóg obdarza pokornych, a nie zuchwale grzeszących, twierdzących, że piekła nie ma, gdyż Bóg przebaczy wszystkim. Wobec takich Bóg okaże swoją sprawiedliwość, która jest też przymiotem Boga, a o której tak chętnie zapominamy. Zadowolenie z siebie, pycha, zarozumiałość nie wołają o miłosierdzie, gdyż uważają, że wszystko zawdzięczają sobie. Jakże chętnie sukcesy przypisujemy sobie, zaś o upadki obwiniamy innych a nawet Boga. Sprawiedliwość Boża polega na przebaczeniu grzechu skruszonym grzesznikom. Nie wszystkim grzesznikom, tylko tym, którzy się swego grzechu wstydzą, proszą o przebaczenie popełnionych grzechów i o łaskę ich unikania, o czyste serce, co może uczynić tylko Bóg. Człowiekowi sprawiedliwemu grzech przeszkadza w normalnym funkcjonowaniu. Ma on dyskomfort psychiczny, dopóki nie zrzuci tego grzechu przed Bogiem. Wyznanie grzechu musi być czyste, musi wynikać z potrzeby duszy. Spowiedź i uzyskanie przebaczenia tworzą w duszy ludzkiej wewnętrzną radość. Tą radością trzeba się dzielić z innymi. Boga nie jest w stanie zastąpić żadna nauka etyki.