Słowo Pasterza
W dzisiejszą niedzielę pytamy o to, dlaczego Bóg zezwala na brak miłości między ludźmi i dlaczego zezwolił On, by życie jednego człowieka było tak bardzo uzależnione od drugiego człowieka? Otóż jedno z najstarszych dzieł chrześcijańskich – Didache, które pochodzi z pocz. II wieku, mówi o dwóch drogach, czyli o tym, że Bóg uczynił człowieka wolnym, a ten może iść drogą dobra i miłości, czyli drogą życia, która prowadzi do szczęścia wiecznego, albo drogą śmierci, czyli zła, grzechu, która prowadzi do nieszczęścia. Te dwie drogi ukazuje nam również i dzisiejsze słowo Boże, gdyż mówi ono: Przeklęty mąż, który pokłada nadzieję w człowieku i który w ciele upatruje swą siłę, a od Pana odwraca swe serce. Prorok Jeremiasz ukazuje nam też drogę dobra: Błogosławiony mąż, który pokłada ufność w Panu i Pan jest jego nadzieją. Te dwie drogi w życiu człowieka ukazuje nam przede wszystkim dzisiejsza Ewangelia. Bóg dopuszcza zło wśród ludzi, ale Chrystus mówi wyraźnie: Błogosławieni ubodzy, głodujący, ci, którzy płaczą, albo zostali przez innych znienawidzeni. Szczególnie błogosławieni są ci, których znienawidzono z powodu imienia Chrystusa. Tym wszystkim Chrystus obiecuje wielką nagrodę w niebie. Nie można więc zrozumieć cierpienia na tym świecie bez odwołania się do pośmiertnych losów człowieka: do sądu, kary lub nagrody oraz do zmartwychwstania ciał. Człowiek jest wolny i może wybierać drogę zła, odwracając się od Boga, i o takich ludziach mówi nam dzisiaj Chrystus: Biada wam, bogaczom, którzy syci jesteście, a równocześnie macie serca zamknięte dla drugich ludzi, którzy śmiejecie się, bo dzięki przebiegłości ułożyliście sobie wygodne życie i żyjecie tak, jak gdyby miało ono trwać zawsze, biada wam, którzy tak żyjecie, aby zawsze słyszeć pochwały .
Bóg tak bardzo szanuje człowieka, iż pozwala mu na wolny wybór; nawet na to, by ten odwrócił się od Boga, mówiąc Mu: „Nie!”. Człowiek, gdy odwraca się od Boga, to równocześnie odwraca się i od drugiego człowieka i niszczy swoją godność. Bóg zezwala na to, by jeden człowiek cierpiał z powodu drugiego człowieka, ale św. Augustyn tłumaczy nam, iż na sądzie ostatecznym zostanie wyjaśnione, w jaki sposób Bóg wykorzystywał zło pochodzące od ludzi do ostatecznego triumfu dobra i miłości. Wtedy poznamy w pełni, z jak wielką miłością Bóg przygarnął do siebie wszystkich tych, dla których zabrakło miejsca na ziemi, dla których zabrakło ciepła ludzkiego serca, czy nawet minimum zainteresowania. Nasza wiara uczy nas, że Chrystus odda każdemu człowiekowi to, na co on zasługuje, zgodnie z jego uczynkami i z tym, czy wybierał on w swoim życiu drogę dobra, czy też drogę zła? W tym kontekście lepiej rozumiemy słowa Jeremiasza: Błogosławiony mąż, który pokłada ufność w Panu i Pan jest jego nadzieją .